Dziś opowiem wam o książce która jest naprawdę krótka jednak jak na moje oko warta przeczytania, a mowa o jednej z książek Krystyny Siesickiej, a mianowicie o ,,Zapałka na Zakręcie”
1.Opis: Mada, siedemnastolatka wyjeżdża po raz szósty na wakacje z matką i siostrą do ,,Osady”, nie mogąc się doczekać spotkania ze znajomymi oraz spędzenia z nimi kolejnych letnich dni. Jednak nie jest świadoma iż ten wyjazd zmieni całe jej życie. Pewnego ciepłego dnia na spacerze z koleżankami, zauważa go… tajemniczego chłopaka którego wraz z koleżankami nazywają ,,Parysem”, z biegiem akcji dowiadujemy się iż owy ,,Apollo” tak naprawdę ma na imię Marcin i także przyjechał na wakacje. Głównym celem Mady staje się poznanie chłopaka ponieważ zauroczyła się z nim. Pierwsze wrażenie nie jest jednak zbyt pochlebne… Czemu? Czy Mada przekona się do Marcina i czy nie da się zwieść jego złej sławie? Przeczytajcie a przekonacie się sami.
2.Styl: Szczerze, z początku byłam sceptycznie nastawiona, ponieważ nie za bardzo przepadam za polskimi książkami, jednak powoli, powoli przekonywałam się do tej pozycji. Jedynym co nie podobało mi się w niej to iż pisana jest jak opowiadanie, nie ma podzielenia na rozdziały ani nic, z jednej strony rozumiem ten zabieg, ponieważ po co dzielić książkę która ma 182 strony, jednak gdy czyta się ją to czasem człowiek traci się w tym wszystkim. Podobało mi się w niej bardzo, iż w pewnym momencie autorka wplatała myśli Marcina i po mimo tego iż książka była pisana w pierwszej osobie (oczami Mady), to była tam chwilka gdy narrację przejmował ,,Parys”. Jednak książkę czyta się łatwo, i mimo moich zahamować przeczytałam ją (chociaż to nie dziwne bo dużo czytać nie musiałam) od deski do deski.
3. Cytaty: ,,Ile wielkich spraw w życiu człowieka zależy od maleńkich, niedostrzegalnych nieomal decyzji”
,,Czasami zmarnowane popołudnia, dłużej zostają w pamięci niż inne”
,,Małe życie, to jest wrażenie na pewno bardzo pozorne, bo żadne życie nie jest małe”
,,Był to jakiś kredyt, który pozwoliłam sobie wziąć od życia – postanowiłam cieszyć się tym co mam, a zmartwienia pozostawić na później”
,,Czasami uda się człowiekowi przeżyć coś, dla czego chciałby jakiejś szczególnej scenerii, żeby pogłębić efekt, żeby odebrać wrażenie mocniejsze, które zostałoby w pamięci także obrazem chwili”
,,Człowiek to rzeczownik, a rzeczownikiem rządzą przypadki”
,,Instynkt samozachowawczy budzi się w człowieku dość późno”
,,Nasze Matki są skazane na nas, niezależnie od wszystkiego, na dobre, złe, na czarne, na białe na zawsze”
,,Człowieka należy ratować póki starcza sił”
4. Ogólna ocena: Wspominałam wyżej o mojej niechęci do książek polskiej, może ta nie jest taką genialną pozycją, która zmieniła moje mniemanie o polskiej literaturze współczesnej, jednak przyznam się bez bicia trochę zachęciła do tak owych pozycji. Jednak jest ciekawym oderwaniem się od ciągłych obcojęzycznych imion. Przyznam że nie najlepiej czytało mi się końcówkę, jednak może dla tego że nie usiadłam do całej książki od razu tylko dzieliłam ją z powodu braku czasu? Sama nie wiem… Książka nie jest zła, na pewno pomaga ocenić swoje podejście do pewnych tematów, a głównie tych damsko męskich.
5. Ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz