niedziela, 20 stycznia 2013

10. Wiedźma Naczelna


            Zacznę od krótkiego wyjaśnienia. Nie jestem największą fanką romansów i dramatów (owszem, często po nie sięgam, ale tylko w celu poszerzenia słownictwa i poczytania czegoś, co mnie zainspiruje i ruszy za moje często nieczułe serce (;), moim prawdziwym konikiem jest fantastyka w każdej postaci. Jestem oczarowana tym gatunkiem i dlatego, z mojej strony, będą często się pojawiały recenzje książek o takowej tematyce.
            Obecnie zajmę się książką Olgi Gromyki, którą absolutnie uwielbiam, dlatego mogę być troszeczkę nieobiektywna. (:


            1. Opis: Polowanie na wiedźmę z tytułem bakałarza IV stopnia magii bojowej, w dodatku rudą i W. Redną, to praca niebezpieczna, skomplikowana, a do tego niewdzięczna. Dość szybko okazuje się, komu tak naprawdę kibicuje los i robi się naprawdę niezręcznie. Po warowni bogobojnego zakonu Białego Kruka nocami spaceruje upiór. Bynajmniej nie w celach rozrywkowych. W efekcie eskapad życie straciło już siedmiu pobożnych braci. Czas sięgnąć po środki ostateczne – zrezygnować z jedynie słusznej i miłej Bogom akcji spopielenia wiedźmy, by złożyć jej propozycję nie do odrzucenia.
            2. Styl: Ubóstwiam styl pisania tej autorki. Pomimo narracji pierwszoosobowej książka absolutnie nic nie traci, a wręcz przeciwnie – lekko ironiczne uwagi Wolhy i własne zdanie na każdy z narzucanych tematów sprawia, że książkę czyta się lekko i nie sposób idzie powstrzymać się od śmiechu przy niektórych dialogach lub myślach Rednej.
            3. Cytaty:
            „ - Drżyj, siło nieczysta, jako że w rękojeści mojego miecza umieszczono paznokieć z lewej nogi świętego Fenduła i samo dotknięcie go obróci cię w proch!
            - Drżę – przyznałam uczciwie. –Straszne paskudztwo i nie mam najmniejszej ochoty go dotykać! ”
            „ On też się bał. Ale rozumiał, że jeśli nie potrafią wykonać tego kroku razem, to dalej będą musieli iść samotnie. Do końca życia, ponieważ nic podobnego już im się nie przydarzy, a na mniej się nie zgodzą…”
            4. Ocena ogólna: Cóż mogę powiedzieć, poza tym, że uwielbiam tę książkę? Jestem oczarowana przygodami rudej wiedźmy, jej ciętym językiem i światem wykreowanym przez Olgę Gromyko. Pomimo tego, że jest napisana w pierwszej osobie, książka na tym absolutnie nic nie traci. Muszę jeszcze nawiązać do tego, iż jest to ostatnia część z cyklu książek o W. Rednej, ale nie czytając poprzednich także można zrozumieć tę książkę. I takie dorbne ostrzeżenie: jak już zaczniecie, to nie będziecie się mogli od niej oderwać :).
            5. Ocena: 10/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz